nie tę bezsilną,
zdaną na to, co przyniesie los.
Tę co wszystko odczuwa,
miłość, gniew, złość, nienawiść.
Dzisiaj była złość.
Słyszałam...
Błagała, by wiatr wyrwał ją z ziemi
i przeniósł daleko.
Nie tutaj...
Wiatr nie słyszał, bo go nie było.
A skała popatrzyła wokół,
zobaczyła nad sobą żółtą, wirującą kulę,
która nagle zniknęła...
Skała widziała, jak z gór płynie woda.
I coś się zmieniło.
Łzy nieba zmyły uczucie złości,
a w jego miejsce przyniosły radość.
Skała nie była już tylko skałą...
Była aż skałą,
bo stała się ziemią dającą życie.
Ooo i jest dzisiaj ;)). Mam troszkę wolnego czasu ( tzn. nie mam, powinnam teraz czytać mitologię albo uczyć się na historię ;D ale co taam ) więc postanowiłam już dodaać ;). Kurczee no muszę przyznaać, że ten wiersz najlepiej opisuje mój dzisiejszy dzień... Zaczęło się nie za ciekawie .... Ale późnieej ;)). No i teraaaz jest dobrze ;D. Więc taak odnośnie wierszaa ... Nie pamiętam kiedy pisany no, ale pamiętam, że pierwsza wersja była trochę inna ( tzn. no podobnaa ), ale chyba ta tutaj nawet bardziej mi się podoba ;)).
No i taak na marginesie jest Dangeer <3 więc jestem przeee szczęśliwaa ;))
Znowu się rozpisuję ;D. Ale już tak mam ;D
Polecaam tę piosenkę <3 !!!
"Gdyby tak zapomnieć o ...
zasadach co ...
trzymają w klatce nas."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz